Tragiczny Pielaszów

/fragment z Harcerskiego Portalu „Jędrusie”/.

Jest to najtragiczniejszy rozdział bohaterskich walk 2 pp. Leg. AK i porażka dowódcza kpt. „Swojaka”. Batalion już się nie odtworzył i do swojego pułku nie dołączył.

Czy można było uniknąć tej tragedii?

Zapewne tak. Podstawowym błędem dowódcy było złe ubezpieczenie batalionu, jak również prowokowanie nieprzyjaciela drobnymi utarczkami w rejonie koncentracji.

Czy są jakieś plusy?

Tak. 70 nieuzbrojonych ludzi w ostatniej chwili zostało odesłanych.

Czy była alternatywa?

Kpt. „Swojak” mógł od razu przerzucić uzbrojone oddziały do 2 pp.Leg. Kiedy wiadomo było, że wojska niemieckie zaciskają pętlę wokół baonu, należało wykonać całonocny marsz i odejść w bezpieczny rejon, a nie zatrzymywać się w Wesołówce.

To są spostrzeżenia i oceny dokonane z perspektywy czasu. Nigdy nie wiadomo jaką decyzję podjęlibyśmy my sami będąc na miejscu kpt. „Swojaka”.

Żołnierze AK i BCH po latach

Zdjęcia:

1. Przed pomnikiem w Pielaszowie /2006/, od lewej: Józef Czerpak z Daromina, Kazimierz Socha z Francji, Zofia Kołacz z Sandomierza -prezes Ogólnopolskiego Związku Żołnierzy BCH Ziemi Sandomierskiej, Kazimierz Cebula z Pielaszowa -członek Światowego Związku Żołnierzy AK.

2, Przed Mogiłą Pielaszowską na Cmentarzu Katedralnym w Sandomierzu /2009/: Jan Lasota z Radomia
i Kazimierz Cebula z Pielaszowa.

3. Janina Makowska /Kapusta/ z Radoszek ps. „Izabela”, łączniczka AK. Jej zaprzysiężenie odbyło się w marcu 1943 roku w obecności Władysława Łukawskiego ps. „Bimber”.
/foto 1, 2, 3 -Grażyna Stasiak/

Biogramy

Wanda Zofia Madejczyk
1926 – 2011

Polska poetka i działaczka społeczna, żołnierz AK (ps. „Ada”).
Urodziła się w Sieradzu w rodzinie nauczycielskiej. Ojciec będąc dyrektorem szkoły został aresztowany przez Niemców, a następnie stracony 14 listopada 1939 roku. Matka z trojgiem małych dzieci została wysiedlona z Sieradza leżącego na ziemiach włączonych do III Rzeszy i w grudniu 1939 roku przetransportowana do Sandomierza.

Była polonistką, poetką, współzałożycielką, a od 1960 roku przez ponad 40 lat prezesem Koła Miłośników Sandomierza w Warszawie. Została uhonorowana Krzyżem Partyzanckim, Krzyżem Walecznych, Krzyżem Armii Krajowej i Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Za działalność społeczną wyróżniono Ją Złotą Odznaką za Opiekę nad Zabytkami, nagrodą-wyróżnieniem od Niezależnej Fundacji Popierania Kultury Polskiej Polcul Fundation – Sydney w Australii oraz Medalem X wieków Sandomierza. W 2000 roku otrzymała statuetkę „BRAMA” – nagrodę honorową Muzeum Okręgowego w Sandomierzu, przyznaną jako wyraz szacunku, najwyższego uznania i wdzięczności za niestrudzoną i nieprzerwaną pracę społeczną na rzecz miasta Sandomierza.

Wanda Madejczyk była autorką rozpowszechnionego w świecie apelu o pomoc dla zabytkowego Sandomierza. Potrafiła zainteresować jego problemami władze Polskiego Komitetu Międzynarodowej Rady Ochrony Zabytków ICOMOS przy UNESCO. To dzięki jej staraniom w latach 60-tych miasto uzyskało pomoc finansową na renowację Zamku (obecna siedziba Muzeum), odnowienie Starówki i prace remontowe przy Collegium Gostomianum. W latach 90-tych działała na rzecz utworzenia Wyższej Szkoły Humanistyczno-Przyrodniczej w Sandomierzu, a w ostatnim dziesięcioleciu zabiegała skutecznie o pomoc w rozbudowie Domu Pomocy Społecznej i konserwację zabytkowego Cmentarza Katedralnego. W dorobku literackim pozostawiła obszerny cykl wierszy poświęconych Sandomierzowi.

Kazimierz Socha

/1929 – 2008/

Urodził się 2 kwietnia 1929 roku w Wysiadłowie powiecie sandomierskim. W 1946 roku wyjechał do rodziny Siwickich w Nowej Rudzie w województwie dolnośląskim, a stamtąd przez Czechy, Słowację, Belgię, Niemcy do Francji

We Francji mieszkał od 1950 roku. Ożenił się z Francuzką, córką właściciela zakładu produkującego sprzęt do produkcji rolnej. Teść przekazał mu zakład i przez 23 lata Kazimierz prowadził go samodzielnie. W 1980 roku uległ wypadkowi drogowemu, w wyniku którego stracił sprawność fizyczną, zmuszony był do porusza się o kulach i przeszedł na rentę. Zawsze tęsknił za Polską i jeśli tylko była taka możliwość, odwiedzał kraj i rodzinę. Ostatni raz był w Polsce w sierpniu 2006 roku. Chętnie wspominał ludzi z którymi współpracował w czasie II wojny światowej